MOJE ŻYCIE PRZED NAWRÓCENIEM
MOJE ŻYCIE PRZEBIEGAŁO RACZEJ BEZ BURZLIWYCH MOMENTÓW.BYŁEM SPOKOJNYM CHŁOPAKIEM I POZA JEDNYM WYSKOKIEM ,KIEDY POTARMOSIŁEM SIĘ Z KOLEGĄ NIE PAMIĘTAM JAKICHŚ MRĄŻĄCYCH KREW W ŻYŁACH WYDARZEŃ.UTARCZKI Z MŁODSZYM BRATEM ,NIEPOSŁUSZEŃSTWO RODZICOM TO BYŁY MOJE MAŁE PROBLEMY, ALE NIE WYSTAWAŁEM W TYM POZA PRZECIĘTNOŚĆ.DORASTAŁEM W SPOKOJNEJ RODZINIE. REGULARNIE CHODZILŚMY Z BRATEM I RODZICAMI DO KOŚCIOŁA, A WIĘC TEORETYCZNIE BYŁEM BLISKO SPRAW DUCHOWYCH .BARDZO PODOBAŁY MI SIĘ WIECZORY, KTÓRE PROWADZIŁY W CZASIE WAKACJI W KOŚCIELE GRUPY ?OAZOWE? I PAMIĘTAM DO DZIS JEDNĄ Z PIĘKNYCH PIEŚNI ?PAN KIEDYŚ STANĄŁ NAD BRZEGIEM, SZUKAŁ LUDZI GOTOWYCH PÓJŚĆ ZA NIM?.
ALE WTEDY PODOBAŁA MI SIĘ TYLKO MELODIA, NIE DOCIERAŁA DO MNE GŁĘBIA ZAWARTYCH W TEJ PIEŚNI SŁÓW. TAK MIJAŁY KOLEJNE LATA MOJEGO SPOKOJNEGO ŻYCIA. POWOLI WKRADAŁA SIĘ RUTYNA NIEDZIELNYCH I ŚWIĄTECZNYCH NABOŻEŃSTW. STAWAŁEM SIĘ MĘŻCZYZNĄ, NO I JAK WIECIE ZACZYNAJĄ WTEDY FASCYNOWAĆ DZIEWCZYNY, A WIĘC I JA ZACZĄŁEM MOJE NIEŚMIAŁE POSZUKIWANIA. WTEDY SPOTKAŁEM BEATKĘ, MOJĄ ŻONĘ. POCZĄTEK NASZEJ ZNAJOMOŚCI NIE WSKAZYWAŁ NA SUKCES, BO BYŁA TO JAKAŚ INNA DZIEWCZYNA .NIE SPOTKAŁEM JESZCZE DZIEWCZYNY ,KTÓRA BY NA RANDKĘ PRZYNIOSŁA PISMO ŚWIĘTE. MAŁO TEGO, DAWAŁA MI WERSETY REGULARNIE ,KIEDY ZACZĘLISMY SIĘ SPOTYKAĆ. NIE MIAŁEM ZA BARDZO NA TO OCHOTY, ALE PONIEWAŻ ZALEŻAŁO MI NA NIEJ, WIĘC JE BRAŁEM I CZYTAŁEM, NIEWIELE Z TEGO NA POCZĄTKU ROZUMIEJĄC.TAKI BYŁ WŁAŚCIWIE MÓJ PERWSZY KONTAKT Z PISMEM ŚWIĘTYM. NADSZEDŁ DZIEŃ, KIEDY ZAPROSIŁA MNIE NA SPOTKANIE PODOBNE DO DZISIEJSZEJ EWANGELIZACJI. USŁYSZAŁEM TAM ŚWIADECTWO CHŁOPAKA PODOBNEGO DO MNIE, KTÓRE PORUSZYŁO MOJE SERCE.MÓWIŁ O TYM JAK BÓG ZMIENIŁ JEGO ŻYCIE I WTEDY ZACZĄŁEM SĘ ZASTANAWIAĆ CZY W MOIM ŻYCIU JEST OBECNY NAPRAWDĘ BÓG TAK OSOBIŚCIE? DLACZEGO MOJA RELIGIJNOŚĆNIE DOPROWADZIŁA MNIE DO OSOBISTEJ RELACJI Z OSOBĄ PANA JEZUSA? WTEDY ZOBACZYŁEM, ŻE W MOIM RELIGIJNYM ŻYCIU BRAK OSOBISTEJ RELACJI Z PANEM JEZUSEM.NIE BYŁO JEDNAK NIKOGO WCZESNIEJ, KTO BY MI O TYM POWIEDZIAŁ.MOJA DZIEWCZYNA POMOGŁA MI TEN ISTOTNY FAKT ZROZUMIEĆ.WTEDY NASTĄPIŁ PRZEŁOM W MOIM ŻYCIU DUCHOWYM.
NAWRÓCENIE
BÓG ZACZĄŁ OTWIERAĆ MOJE OCZY NA PRAWDĘ. PRAWDĄ BYŁO TO ,ŻE JESTEM GRZESZNIKIEM, MIMO MOJEGO JAK MI SIĘ WYDAWAŁO POPRAWNEGO RELIGIJNEGO ŻYCIA JAKIE PROWADZIŁEM .ZROZUMIAŁEM, ŻE MUSZĘ SIĘ NAWRÓCIĆ I ODDAĆ BOGU SWOJE GRZESZNE ŻYCIE. ZROZUMIAŁEM, ŻE NIE TO JEST WAŻNE CO JA MYŚLĘ O SWOIM ŻYCIU, ALE CO BÓG O NIM MYŚLI.TO DOPROWADZIŁO MNIE DO PODJĘCIA DECYZJI:? BOŻE POWERZAM CI MOJE ŻYCIE?. WTEDY, PO RAZ PIERWSZY W SWOIM DOROSŁYM ŻYCIU, ROZPŁAKAŁEM SIĘ PRZED BOGIEM NAD SOBĄ, BO UŚWIADOMIŁEM SOBIE JAK WIELKI JEST CIĘŻAR GRZECHÓW, KTÓRE NOSZĘ W SWOIM SERCU I JAK BARDZO POTRZEBUJĘ JEGO PRZEBACZENIA .WTEDY ZROZUMIAŁEM DLACZEGO JEZUS MUSIAŁ UMRZEĆ NA KRZYŻU ZA MNIE.PO NIEDŁUGIM CZASIE OD MOJEGO NAWRÓCENIA ZACZĄŁEM SPOTYKAĆ SIĘ Z MĘŻCZYZNAMI W MOIM WIEKU. RAZEM ZACZĘLIŚMY CZYTAĆ I STUDIOWAĆ REGULARNIE RAZ W TYGODNIU PISMO ŚWIETE, KTÓRE FASCYNUJE NAS DO DZIŚ. DALEJ ODKRYWAMY Z WIELKĄ RADOŚCIĄ PRAWDY JAKIE ZAWIERA.
ŻYCIE PO NAWRÓCENIU
OD CZASU MOJEGO NAWRÓCENIA MINĘŁO PRAWIE 20 LAT. POWIEM WAM, ŻE NIE BYŁO DNIA W MOIM ŻYCIU, W KTÓRYM ŻAŁOWAŁBYM DECYZJI, ABY ODDAĆ SWOJE ŻYCIE PANU JEZUSOWI.DZIEWCZYNA, KTÓRA MI POWEDZAŁA O PANU JEZUSIE JEST MOJĄ ŻONĄ. MAMY SYNA I CÓRKĘ I STARAMY SIĘ ŻYĆ Z BOGIEM NA CO DZIEŃ.MOGĘ WAM POWIEDZIEĆ, ŻE TYLKO DZIĘKI BOGU JESTEM WIERNYM I KOCHAJĄCYM SWOJĄ ŻONĘ MĘŻEM I KOCHAJĄCYM SWOJE DZIECI OJCEM.BÓG DALEJ MNIE KSZTAŁTUJE I UCZY PRZEZ SWOJE SŁOWO. KAŻDEGO DNIA CZEGOŚ NOWEGO SIĘ UCZĘ.WIEM, ŻE NIE JESTEM DOSKONAŁYM, ALE MAM PEWNOŚĆ, ŻE PODĄŻAJĄC W SWOIM ŻYCIU ZA JEZUSEM NADAŁEM MU WŁAŚCIWY KIERUNEKU.TAM PROWADZIMY ZE SWOJA ŻONĄ NASZE DZIECI, UCZĄC JE CZYM JEST ŻYCE Z BOGEM OD NAJMŁODSZYCH LAT.KIEDY PATRZĘ WSTECZ NA MOJE ŻYCIOWE KROKI, TO CHCĘ WAM POWIEDZIEĆ, ŻE DECYZJA O ODDANIU SWOJEGO ŻYCIA PANU JEZUSOWI BYŁA TĄ NAJWAŻNIEJSZĄ. ONA KSZTAŁTUJE MOJE RELACJE Z ŻONĄ I DZIEĆMI. POMAGA MI PROWADZIĆ ŻYCIE W MIŁOŚCI ,RADOŚCI I POKOJU.WIEM, ŻE BEZ MĄDROŚCI, KTÓRA JEST ZAWARTA W PIŚMIE ŚWIĘTYM ZABŁĄDZIŁBYM NIERAZ W ŻYCIU.JAK KAŻDĄ RODZINĘ DOTYKAJĄ NAS RÓŻNE TRUDNE CHWILE – DOBRZE WIECIE O CZYM MÓWIĘ. WTEDY, KIEDY SOBIE NIE RADZĘ WOŁAM:? PANIE RATUJ, POMÓŻ MI?. SZUKAM W MODLITWIE, W JEGO SŁOWIE ODPOWIEDZI NA PYTANIE CO ZROBIĆ, JAKĄ DECYZJĘ PODJĄĆ, BO WIEM ŻE, LEPIEJ JEST SŁUCHAĆ BOGA NIŻ LUDZI.
Krzysiek Strzelec